Lewy Y, Kieżmarska Bula
Tym razem, ponownie w trójkę, lądujemy w Dolinie Kieżmarskiej i na cel obieramy drogę, która od pewnego czasu kusiła Jacka – Lewy Y. Wspinaczka nie jest może specjalnie długa (startuje się z tego samego kotła co słynna Weberovka i kończy na Niemieckiej Drabinie) ale treściwa – same czwórki i mocna piątka – można się więc intensywnie powspinać. Wyciąg w diagonalnym zacięciu okazał się dość psychiczny przy zastanych warunkach (cienki lód), kolejny zapamiętam z powodu wyrwanego podchwytu (a właściwie głazu wielkości telewizora). Kluczowy odcinek dał nam mocno popalić i nawet na drugiego trzeba było się mocno sprężać – latem wyciąg ma wycenę V, zimą spokojnie mocne 5+/M5.