Droga Surdela, Mięguszowiecki Szczyt Wielki
Po sobotnim przejściu Wariantu R z Mateuszem (RELACJA), następnego dnia ruszam z Anią w stronę Czarnego Stawu. Marzyła się Kazalnica ale po długich zmaganiach z eRem brakuje nieco sił, do tego prognozy straszą popołudniowym deszczem - przechodzimy więc do planu B czyli Drogi Surdela (V+ 400m) na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim. W początkach mojego wspinania w Tatrach zdarzyło się pobłądzić w ścianie i zrobić własny wariant omijający niestety wszystkie najładniejsze wyciągi - krótki opis tego przejścia TUTAJ. I tak dopiero po wielu latach nadarzyła się okazja by nadrobić zaległości – jak się okazuje zdecydowanie warto było bo ładnego i zajmującego wspinania na drodze jest sporo, a Komin Kiszkanta to faktycznie tatrzański unikat!
ZOBACZ CAŁOŚĆ...