Orla Perć
Drugie podejście do Orlej Perci z Bartkiem. Pierwsze zakończyło się niepowodzeniem już przy schronisku - koledze rozpadły się buty 😊. Tym razem porządnie wyposażeni stawiamy się późnym wieczorem przy Pięciu Stawach. I zamiast kulturalnie położyć się spać dołączamy do imprezy, która kończy się dość późno. Po krótkiej drzemce na ławkach przed schroniskiem, ruszamy na Zawrat. Pragnienie daje nam się nieźle we znaki, na szczęście najwyższy tatrzański szlak pokonujemy sprawnie i szybko.