22/03/2019Tagi: TatryDolina KieżmarskaKieżmarska BulaWspinanie górskie zima

Skotska anabaza, Kieżmarska Bula

Wycena: M4+   Asekuracja: R2   Długość [m]: 200   Wyciągi: 5   Czas [h]: 3   Wystawa: N   Ocena: 7/10   Komentarz:    

Początek wiosny w Tatrach to zimowe warunki na północnych wystawach i sucha skała na południowych. Stąd też pomysł by zrobić weekendową kombinację taternicką i powspinać się zarówno mikstowo jak i letnio. Jedziemy na dwa dni do Kieżmarskiej i jeden do Wielickiej. Plan na piątek to północna Małego Kieżmarskiego i krótka ale ciekawa droga, którą miałem na oku od kilku miesięcy – Škótska anabáza. Wycena to słowackie M4+ ale już od kilku osób słyszałem, że trzeba się nastawić na trudności wyższe o 1-2 stopnie... Droga prowadzi prawą częścią Kieżmarskiego Kopiniaka, zwaną Kieżmarską Bulą – jej lewym ograniczeniem jest Lodospad Bocekov, prawym ciekawa droga Lewy Y, którą robiłem trzy lata temu (RELACJA).

Ponieważ śpimy w Schronisku nad Zielonym Stawem, możemy pozwolić sobie na późne rozpoczęcie wspinania. W Brancalovce fundujemy sobie kawę i słynne Horuce Maliny, po czym niespiesznie podchodzimy pod ścianę (godzina 13). Nasza droga startuje z kotła pod Kominem Stanisławskiego – by się do niego dostać trzeba przejść krótki odcinek lodowy. W kotle skręcam skośnie w lewo i dochodzę do gotowego stanowiska pod wyraźnym zacięciem (prawym bo lewym idzie inna droga, Nás nedobegať - również polecam, RELACJA). Wspinanie w zacięciu jest czysto drytoolowe i dość zajmujące, pierwszy wyciąg wieńczy wąski kominek, nad którym znajduje się niewygodne stanowisko – po dojściu drugiej osoby warto przenieść się dwa metry wyżej za duży głaz. Dalej wspinamy się zacięciem, aż do skalnej przewieszki – tutaj mamy kilka ciekawych ruchów (wg mnie ok. M5) do wykonania zanim staniemy na małej półce (stan). Ściągam Anię, podziwiam widoki i obserwuję trójkę Czechów, którzy najpierw wycofali się z "Igreka", a teraz robią bardzo dziwne rzeczy na Hranie Weberovki – pachnie to trochę śmigłowcem 😉.

Trzeci wyciąg zaczyna się od przewinięcia w prawo, następnie mamy do pokonania dwa kolejne zacięcia przedzielone kruchym trawkowym terenem i dochodzimy do kolejnego gotowego stanowiska. Tutaj zastanawiam się chwilę (bo w zacięciu wyszły trzy wyciągi, nie dwa jak w schemacie) czy iść dalej skośnie w lewo czy prosto – w końcu słusznie wybieram zacięcie w lewo i po 15 metrach fajnego drytoola dochodzę do kruchej ścianki i dalej traw doprowadzających mnie do stanowiska z łańcucha, wspólnego dla kilku dróg. Kończymy wspinanie po 3 godzinach. Można podejść jeszcze na Kieżmarski Kopiniak i schodzić Niemiecką Drabiną, my jednak tym razem robimy trzy zjazdy z gotowych stanowisk (drugi stan jest w linii zjazdu po 30 metrach, trzeci z Weberovki już w kotle) i wracamy do miejsca startu.

PS. W 2022 dodałem foto-topo zrobione przy okazji przejścia drogi Nás nedobegať.