03/03/2017Tagi: TatryDolina MięguszowieckaWysokaWspinanie górskie zimaWspinanie lodowe

Motyka, Wysoka

Wycena: M4   Wycena uzupełniająca: IV WI3 III   Asekuracja: R2   Długość [m]: 550   Wyciągi: 8   Czas [h]: 6   Wystawa: E   Ocena: 9/10   Komentarz:    

W piątek na obozie na szczęście pogoda dopisuje – od rana jest piękne błękitne niebo, toteż z radością zmierzamy do Doliny Rumanowej, pod wschodnią ścianę Wysokiej. Do naszego zespołu (ja + Krzysiek) dołącza jeszcze Mariusz, chętny do zmierzenia się z Drogą Motyki. Przed nami ruszają Kućka z Jurasem i to oni pierwsi meldują się pod ścianą, a na miejsu okazuje się, że w drogę wszedł już jeden zespół. 

Droga okazuje się piękna i chyba jedyna tego rodzaju w Tatrach – cztery pierwsze wyciągi na długość liny to wspinanie w zalanych lodem zacięciach i kominach, poprzetykane odcinkami śnieżnymi. Z przyjemnością prowadzę całą drogę, humor psuje jedynie bombardowanie jakie fundują nam dwa zespoły nad nami – ze względu na charakter drogi wszystko spada w linii wspinania. Warunki nie są idealne, miejscami brakuje lodu lub skałę zakrywa luźny śnieg - przez to asekuracja jest trochę bardziej wymagająca.

Po czterech długościach liny przechodzimy na lotną i szybko pokonujemy kolejne metry drogi. Ponieważ jednak mieliśmy opóźniony start, na szczycie Wysokiej stawiamy się tuż przed zachodem Słońca, a zjazd do żlebu robimy już po ciemku. Pozostaje szybkie zejście w dolinę i do schroniska, gdzie czeka grupa klubowiczów żądnych integracji. Po takiej drodze świętowanie zasłużone 😊.

PS. Relacja z przejścia drogi w świetnych warunkach w roku 2022 oraz szczegółowy opis wyciągów - TUTAJ.