11/12/2021Tagi: TatryDolina MięguszowieckaGaleria OsterwyWspinanie górskie zima

Novembrova, Galeria Osterwy

Wycena: M6   Asekuracja: RS2   Długość [m]: 150   Wyciągi: 4   Czas [h]: 3   Wystawa: NW   Ocena: 7/10   Komentarz:    

Na rozpoczęcie sezonu zimowego w Tatrach wybieramy krótką, niedawno (2020) wytyczoną linię na Osterwie – Novembrovą (M6). Warunki śniegowe są kiepskie – po pierwszych opadach nie było jeszcze odwilży, luźny śnieg zalega w depresjach i na połogich płytach. Nasza droga zlokalizowana jest w górnej części północno-zachodniej ściany, po przekopaniu się z Cmentarza pod Galerię podchodzimy więc jeszcze dość sporo żlebem. Do pokonania mamy cztery wyciągi, najtrudniejsze fragmenty posiadają stałą asekurację, stanowiska są gotowe – coś w sam raz na komfortowy rozwspin i/lub brak warunków na dużych ścianach. Dodatkowo ze szczytu turni, na której kończymy wspinanie roztaczają się piękne widoki, m.in. na Grań Baszt czy Wysoką.

Początek drogi zlokalizować jest bardzo łatwo – wypatrujemy wielkiej skośnej załupy przecinającej ściany dwóch turni, na których znajduje się kilka obitych letnich dróg (m.in. Júnová i Augustová). Startujemy grzędą i kierujemy się w stronę załupy – przewinięcie do niej to jedyny trudniejszy fragment (sprężne M4 na własnej) na tym prawie 50-metrowym wyciągu. Stanowisko znajduje się obok bardzo obszernej jamy skalnej. Na drugim wyciągu (ok. 30 m) po kilku łatwiejszych metrach dochodzimy do gładkiej połogiej płyty – linię wspinania wyznaczają spity (M5) i choć trudności dałoby się ominąć lewą stroną, warto zafundować sobie kawałek fajnego i bezpiecznego drytoolingu. Pod koniec czeka nas jeszcze ciasny kominek, nad którym znajdziemy dwa stanowiskowe spity.

Kolejny wyciąg (M6, ok. 50 m) jest ciekawy i zróżnicowany. Ze żlebu wchodzimy na stromą ściankę i wspinamy się po dobrych chwytach do dwóch widocznych spitów, następnie skręcamy w lewo i kierujemy się do przewieszonego zacięcia – trudniejszy fragment. Do stanowiska docieramy przystępniejszym terenem. Na ostatnim wyciągu (20 m) czeka nas bardzo ładne zacięcie za M5+ (1 spit i dobra własna asekuracja), po jego przejściu robimy własny stan – by dostać się do łańcucha musimy pokonać jeszcze ok. 20 metrów granią, w dół i w górę. Zjeżdżamy linią drogi Júnová, warto rozeznać lokalizację stanowisk bo mogą być zasypane - tak jest również w naszym przypadku, mamy jednak łatwiej bo zjazdy robiłem w przeszłości po przejściu drogi Májová.

Podsumowując, Novembrová dzięki ewidentnej linii, przystępnym trudnościom i komfortowej asekuracji stać się może jedną z popularniejszych krótkich dróg w rejonie.