14/01/2023Tagi: TatryDolina MłynickaŚciana pod SkokiemWspinanie górskie zima

Svrcek-Styk i Covid-19, Ściana pod Skokiem

Wycena 1: M5+   Asekuracja 1: R2   Długość 1 [m]: 140   Wyciągi 1: 4   Czas 1 [h]: 2.5   Wystawa 1: SW   Ocena 1: 6/10   Komentarz 1:    
Wycena 2: M6+   Asekuracja 2: R1   Długość 2 [m]: 55   Wyciągi 2: 2   Czas 2 [h]: 1   Wystawa 2: SW   Ocena 2: 6/10   Komentarz 2:    

Ponieważ warunki wysoko w górach są słabe, postanawiamy zrobić rekonesans w okolicy Wodospadu Skok. W ostatnich latach na opadających do Doliny Młynickiej zboczach Skrajnej Baszty przybyło sporo łatwo dostępnych, krótkich zimowych dróg. Jest to więc kolejne miejsce które potraktować można treningowo gdy na większych lub odległych ścianach działać się nie da. Już na miejscu weryfikujemy potencjalne cele w masywie Ściany pod Skokiem  i decydujemy z Michałem, że zaczniemy od mikstowej drogi Svrček-Styk (M5+), po czym dorzucimy drytoolowy Covid-19 (M6+). Drugi zespół (Marcin z Szymonem) idą z kolei na drogę Svrčka (M4) w lewej części ściany, po czym powtarzają po nas linię S-S.

Dotarcie pod ścianę zajmuje nam około półtora godziny – byłoby szybciej gdybyśmy nie musieli po zejściu ze szlaku kopać się w śniegu między głazami. Droga Svrček-Styk startuje w prawej części głównej ściany – skrajem połogich płyt zlokalizowanych za wielkim przewieszonym kantem (pod którym przechodzi letnia droga LTT). Wspinanie rozpoczynamy środkiem płyty poprzetykanej trawami na prawo obok wyraźnej skośnej rampy. Główne trudności (M5) są na pierwszych metrach i jest dość czujnie ale sporo zależy od warunków – rano wszystkie rysy były zalepione i przydały się haki, po południu koledzy wspinali się w suchej skale i wystarczyły friendy. Po przejściu ścianki kontynuujemy połogą załupą w lewo (ok. M4) i  wychodzimy na wygodną półkę pod widoczną z dołu stromą płytą ograniczoną zacięciem po lewej. Tutaj (ok. 40m od startu) budujemy własne stanowisko.

Drugi wyciąg (M5+) prowadzi wspomnianą stromą płytą – wspinamy się jej środkiem wzdłuż trawiastej rysy, im wyżej tym łatwiej i lepiej z asekuracją (na początku warto wbić haka). Stanowisko robimy po wyjściu w łatwy teren (stały hak) – całość to niecałe 20 metrów. Na trzecim wyciągu idziemy skośnie w prawo, pokonujemy kominek (M4) i wychodzimy na trawiasty taras, gdzie warto założyć stanowisko pośrednie (30m). Ostatni odcinek zaczyna się od wspinania kaskadowo ułożonymi skałami wzdłuż porośniętego trawą zacięcia, z którego najtrudniejsze (M4) jest wyjście. Powyżej czeka nas już spory odcinek po śniegu do skał pod szczytem, gdzie zakładamy stanowisko (50m).

Schodzić można zarówno żlebem po prawej, jak i lewej stronie Ściany – my wybieramy ten drugi wariant by znaleźć się od razu pod drugą drogą (co zajmuje nam około 15 minut). Na zejściu trzeba zwrócić uwagę by nie iść w dół pierwszym żlebem (przecinającym ścianę) tylko kolejnym, prowadzącym pod północnymi ścianami Ściany pod Limbą. Nie jest bardzo stromo ale gdyby było bardzo lawiniasto, da się asekurować ze skały.

Dwuwyciągowa, czysto skalna droga Covid-19 zlokalizowana jest w ostatnim, skrajnie prawym „sektorze” ściany (Pravá veža) i prowadzi bardzo ewidentnymi, zygzakowatymi zacięciami. Pierwszy wyciąg (M6-, 30m) jest ciekawy i zajmujący, choć zdecydowanie wolelibyśmy robić go przy niskiej temperaturze i braku Słońca – przydatne w niektórych miejscach kępki trawy zamiast trzymać wychodziły jak podczas plewienia. W zacięciach wspinamy się głównie płytami po lewej stronie, omijamy dwie przewieszki i bardziej już połogimi skałami dochodzimy do półki pod wiszącym kantem. Cały wyciąg robimy na własnej asekuracji (haki wskazane choć nie niezbędne), stały hak jest tylko w miejscu stanowiska.

Drugi wyciąg (M6+, 25m) zaczyna się tarciową załupą, po której docieramy na trawiastą półkę, na lewo od niej czeka kluczowy fragment drogi - gładka i lekko przewieszona ścianka nakryta daszkiem. Zaledwie 5-metrowy odcinek nie prezentuje się zbyt okazale ale jest całkiem wymagający z powodu braku dobrych stopni i czujnego przewinięcia na półkę powyżej. Przy pierwszym podejściu wyjeżdża mi rak i zawisam na stałym haku (do którego bez problemu można coś dorzucić), za drugim podejściem juz się udaje i do końca drogi pozostaje łatwy trawiasty kominek. Stanowisko zakładamy w kosówce, przez którą musimy się potem przedrzeć by wyjść ze ściany do żlebu - pod start drogi wracamy w jakieś 4 minuty - jakiś plus krótkiej drogi jest 😊.

Czekając na kolegów robimy oględziny Prawej Turni oraz innych sektorów - jest tutaj mnóstwo innych krótkich dróg, najczęściej w trudnościach M4-M6 lub z pojedynczymi hakowymi fragmentami. W miarę ciekawie prezentują się m.in. Deň Svišťa (M5), Toto nie je Patagónia (M5+) czy Paralela (M6) – choć jeśli chodzi o atrakcyjność wspinania mogłoby być lepiej... Bardzo ciekawa i ewidentna linia znajduje się na głównej ścianie (Kút za hranou M7+/M8-), a jak ktoś szuka czegoś krótkiego ale treściwego to powinien zainteresować się Bumerangiem (M9+) na położonej obok Ścianie pod Limbą. Warto też zwrócić uwagę na wystawę – część dróg jest schowana przed Słońcem, większość jednak ma wystawę południowo-zachodnią więc z powodu niskiej wysokości na jakiej się znajdujemy warto robić je przy niższych temperaturach by uniknąć kruszyzny i rozmiękłych traw.