Secrets of Cetina, Ilinac
Po dwóch dniach wspinania sportowego (w sektorach Marjan i Visoke Pole) krótki pobyt w Chorwacji postanawiamy zakończyć drogą wielowyciągową. W okolicy Omiša jedną z ciekawszych dużych ścian jest Ilinac, wybieramy się więc na jej klasyka - 300-metrowe Secrets of Cetina (6b+). Startujemy wcześnie rano by uniknąć wspinania w Słońcu (wystawa południowa) oraz by zdążyć do pracy następnego dnia 😉 – czeka nas bowiem jeszcze około 11 godzin podróży powrotnej.
Podejście pod ścianę z parkingu przy elektrowni wodnej jest bardzo krótkie (15 minut), a po wspinaniu wraca się pod nią szybko zjazdami – nie mając liny podwójnej konieczne byłoby zabranie butów i powrót dookoła drogą. Po dotarciu pod charakterystyczny pas okapów z zaciekami wypatrujemy pierwszego spita nad pokrytymi roślinnością skalnymi półkami i zaczynamy wspinanie. Na drogę warto zabrać 2-3 małe/średnie friendy do uzupełnienia asekuracji na łatwiejszych fragmentach.
Pierwszy wyciąg (5c, 50m) startuje całkiem fajną tarciową płytą, po której wychodzimy w połóg pod okapami i łatwo (ale i bez spitów) trawersujemy na ich lewy skraj. Drugi wyciąg (6b+, 40m) rozpoczyna się siłowym przejściem przez przewieszkę (dobrze obite ale dość mocne), po wyjściu z trudności idziemy łatwiej do góry, po czym trawersujemy skośnie w prawo przez dość techniczną ściankę. Trzeci wyciąg (6a, 30m) wymaga dobrego czytania skały – wspinamy się skośnie w prawo po płycie szukając jak najlepszej rzeźby.
Czwarty, kluczowy odcinek (6b+, 40m) okazuje się bardzo ładny i zróżnicowany, aczkolwiek dość wymagający oraz bolesny dla zmęczonych dwudniowym wspinaniem palców rąk i stóp. Zaczynamy skośnie w prawo wzdłuż odstrzelonej płyty, pokonujemy trudnego balda i kontynuujemy wzdłuż pęknięć do dość unikalnej formacji – stromej płyty pokrytej „przyrośniętymi” do niej małymi (i bardzo małymi) kryształkami. Pod koniec długiego wyciągu palce u stóp aż palą, dociągam jednak do końca by nie spalić nam przejścia klasycznego – na powtórkę nie było by bowiem szans, a lotu na tej tarcie nie chcę sobie nawet wyobrażać 😉.
Piąty odcinek (5a, 60m!) jest najłatwiejszym na drodze – startujemy połogiem, pokonujemy uklamioną ściankę i podążamy do góry wypatrując kolejnych spitów. Ze stanowiska zjazdowego (na drzewku) przenosimy się kilka metrów do góry i w lewo. Szósty wyciąg (5a, 40m) wygląda z dołu nieciekawie, okazuje się jednak ładny i ciekawy. Jeszcze bardziej zaskakuje ostatni odcinek (5c, 40m) – jest ciągowy i całkiem różnorodny jak na wspinanie w płycie. Drogę kończymy po około 4 godzinach, podziwiamy piękny widok na skalną bramę przez którą rzeka Cetina wypływa do morza i ruszamy w dół. Jeżeli ktoś szuka łatwiejszej drogi na ścianie to bardzo popularne i podobno całkiem ładne jest 230-metrowe Rambo (6a).