Zamysłem tego wyjazdu było zrobienie łatwej i krótkiej drogi w nowym terenie oraz wprowadzenie naszego kolegi Jurka w temat zimowego wspinania. Wybór nie był jednak najlepszy, bo choć przejście nie przysporzyło trudności technicznych, to ściana okazała się być bardziej południowa niż zachodnia 😉. Śnieg wytopiony praktycznie do zera więc 3/4 drogi w skale i trawie. Brak schematu (poza fototopo) wprowadził zamieszanie bo zamiast pięciu wyciągów pod szczyt wyszło siedem plus kawał zasuwania w śniegu. Droga nabiera charakteru od połowy - po pierwszym wyciągu turystyczny teren, z jednym trudniejszym miejscem na wyciągu czwartym. Po piątym napotkaliśmy komin, który droga obchodzi ale mimo to postanowiliśmy go zrobić - odczucia czwórkowe. Później wspinanie po ostrzu grani w efektownej ekspozycji i przewinięcie pod wysoką turnią, które wyprowadza w łatwiejszy teren.